Morze Bałtyckie
Zgaduję, że pierwsze Wasze skojarzenie po przeczytaniu tego tytułu to przede wszystkim okres wakacji, tłum plażowiczów, parawany, hałas, zimna woda. Pewnie zastanawiacie się co w Morzu Batyckim takiego niezwykłego? Już Wam mówię. Wszystko zależy od punktu widzenia. Chciałabym dzisiaj przedstawić Wam mój.
W dzieciństwie bardzo często jeździliśmy z rodziną nad Polskie morze, mam z tego okresu masę zdjęć i wspomnień. Jednak z czasem jeździliśmy coraz rzadziej, zastępując wakacje w Polsce na wakacje w Chorwacji, Bułgarii, czy na Węgrzech. W końcu koszty podroży z czasem zaczynały być do siebie coraz bardziej podobne, a zagraniczne kraje gwarantowały nam coś czego nie zawsze mogliśmy oczekiwać nad Polskim morzem - pogodę.
Po 15 latach postanowiłam pojechać ze znajomymi na spontaniczny wypad do Gdańska. Wszyscy doszliśmy do wniosku, że każdy z nas dawno tam nie był, więc najwyższy czas to zmienić.
Zdecydowaliśmy, że nie będziemy siedzieć cały wyjazd w jednym miejscu. Chodziliśmy na plażę, spędzaliśmy czas na odpoczywaniu, ale jednoczenie zwiedzaliśmy wszystkie okoliczne miasteczka. Od tych bardziej popularnych i atrakcyjnych dla turystów, po te z pozoru, mniej interesujące.
Morze Batyckie jest wspaniałe przede wszystkim pod względem oddziaływania na zdrowie. W końcu mogliśmy pooddychać naprawdę świeżym powietrzem, powdychać jodu i przewietrzyć umysł - co od razu wprawiało nas w dużo lepszy nastrój.
Widoki, spokój, cisza, szum morza - działają kojąco na wszelkie nerwy. Redukują stres i pozwalają się odprężyć.
Podczas sezonu można spotkać masę cudownych ludzi, przeżyć niesamowite chwile np. z najbliższymi i obserwować jak te miasteczka tętnią życiem.
Natomiast jeśli ktoś z Was nie przepada za większą liczbą turystów, to zdecydowanie warto wybrać się tam poza sezonem. Mnie osobiście to miejsce urzeka zarówno w sezonie jak i po. Ostatnimi czasy byliśmy ze znajomymi w marcu i muszę przyznać, ze dwa dni wystarczyły, żebym wróciła wypoczęta jak po tygodniu w SPA, pomimo z naprawdę było strasznie wietrznie.. uczucie spokoju jakie towarzyszyło mi cały wyjazd spowodowało, że dostrzegałam piękno tego miejsca w każdym jego skrawku.
Po 15 latach postanowiłam pojechać ze znajomymi na spontaniczny wypad do Gdańska. Wszyscy doszliśmy do wniosku, że każdy z nas dawno tam nie był, więc najwyższy czas to zmienić.
Zdecydowaliśmy, że nie będziemy siedzieć cały wyjazd w jednym miejscu. Chodziliśmy na plażę, spędzaliśmy czas na odpoczywaniu, ale jednoczenie zwiedzaliśmy wszystkie okoliczne miasteczka. Od tych bardziej popularnych i atrakcyjnych dla turystów, po te z pozoru, mniej interesujące.
Morze Batyckie jest wspaniałe przede wszystkim pod względem oddziaływania na zdrowie. W końcu mogliśmy pooddychać naprawdę świeżym powietrzem, powdychać jodu i przewietrzyć umysł - co od razu wprawiało nas w dużo lepszy nastrój.
Widoki, spokój, cisza, szum morza - działają kojąco na wszelkie nerwy. Redukują stres i pozwalają się odprężyć.
Podczas sezonu można spotkać masę cudownych ludzi, przeżyć niesamowite chwile np. z najbliższymi i obserwować jak te miasteczka tętnią życiem.
Natomiast jeśli ktoś z Was nie przepada za większą liczbą turystów, to zdecydowanie warto wybrać się tam poza sezonem. Mnie osobiście to miejsce urzeka zarówno w sezonie jak i po. Ostatnimi czasy byliśmy ze znajomymi w marcu i muszę przyznać, ze dwa dni wystarczyły, żebym wróciła wypoczęta jak po tygodniu w SPA, pomimo z naprawdę było strasznie wietrznie.. uczucie spokoju jakie towarzyszyło mi cały wyjazd spowodowało, że dostrzegałam piękno tego miejsca w każdym jego skrawku.
Kto jeszcze nie był.. serdecznie polecam! Ja z pewnością będę tam często wracać.
Komentarze
Prześlij komentarz